Liga Narodów siatkarzy. Amerykanie za mocni dla Polaków. Koniec marzeń o złocie rozgrywek

Leon jednak nie zagra na MŚ? "Musiałoby dojść do cudu"

Po pokonaniu 3:2 Iranu, reprezentacja Polski siatkarzy stanęła przed szansą na co najmniej powtórzenie wyniku sprzed roku, gdy zagrała w finale Ligi Narodów, w którym przegrała w czterech setach z Brazylią. Przedostatnim przystankiem przed zwycięstwem w rozgrywkach byli Amerykanie.

Nikola Grbić pozostał wierny ludziom, którym zaufał w starciu ćwierćfinałowym. Od pierwszej piłki ze Stanami Zjednoczonymi zaczęli Bartosz Kurek, Marcin Janusz, Aleksander Śliwka, Kamil Semeniuk, Jakub Kochanowski, Mateusz Bieniek i Paweł Zatorski.

Pierwszy set rozpoczął się z lekkim wskazaniem na polską drużynę, ale Amerykanie, nawet gdy musieli gonić wynik, szybko wyrównywali stan meczu. Obie reprezentacje miały kłopot ze wstrzeleniem się z zagrywką.

Po dwóch błędach w przyjęciu Semeniuka, Amerykanie pierwszy raz wyszli na dwupunktowe prowadzenie (14:12), a chwilę później, po ataku z drugiej piłki Christensona, trener Grbić był zmuszony brać czas (16:13). Efekt był natychmiastowy. Atak Bieńka, as Kochanowskiego, skuteczny Semeniuk na potrójny bloku i prowadzenie Polski 17:16.

Na naszą serię serią odpowiedzieli też rywale, ale na cztery punkty przed końcem był remis. Lepiej ostatnie akcje wytrzymali jednak Amerykanie. Od stanu 21:21 zdobyli trzy punkty z rzędu, a całą partię wygrali do 22 po ataku Russella.

1. set����#VNLFinals pic.twitter.com/GQAD12A1yS

— POLSKA SIATKÓWKA (@PolskaSiatkowka) July 23, 2022

Początek drugiego seta wyglądał podobnie do pierwszego, z tym, że polski rozgrywający zaczął częściej grać z Kurkiem, któremu w pierwszej partii dograł zaledwie trzy piłki do ataku. Na przerwie technicznej było 12:11 dla Polski.

Nasi siatkarze utrzymywali niewielką przewagę nad rywalami, która jednak w kluczowej fazie seta stopniała (20:20). I znów wtedy wyższy bieg wrzucili zawodnicy USA. Wykorzystali drugą piłkę setową blokując Semeniuka (25:23).

Trzeci i decydujący dla nas set też zaczął się źle, od prowadzenia rywali 8:3. Z każdym punktem Amerykanie zbliżali się do gry w finale, nam z kolei grało się coraz trudniej. Po przerwie technicznej (6:12) trzeba było liczyć na jakąś znaczącą zmianę.

❗️ Przegrywamy z USA 0:3 (22-25; 23-25; 13-25) i jutro zagramy o brązowy medal #VNL2022 pic.twitter.com/8xsAqHYdRu

— POLSKA SIATKÓWKA (@PolskaSiatkowka) July 23, 2022

Rewolucji w grze jednak nie było i uratować spotkania się już nie udało. Egzekucji na zagrywce dokonywał Defalco, a zmieniony skład Polski nic nie potrafił zrobić. Siatkarze Stanów Zjednoczonych wygrali do 13, domknęli sprawę w trzech setach i to oni zagrają o złoto Ligi Narodów. Nam pozostaje walka o trzecie miejsce z przegranym z pary Włochy – Francja.